Równocześnie zauważam, że w ET od wielu lat ciężko o dobrą grę zespołową. Zakładam ten temat w tym dziale, bo niestety, i na NN o nią trudno. Przykład z dziś: bronimy radia na Adlerze. Rozkładam się z MG, zabijam dwóch, trzeci mnie zabija. Obok kręci się bezwładnie TRZECH MEDÓW, którzy po kolei dają się wykończyć. Żaden mnie nie podniósł.
Takich sytuacji jest full. Oto lista najczęstszych błędów graczy:
-brak podnoszenia
-brak wykonywania podstawowych rozkazów jak "follow me", "cover me", "need backup".
-TOTALNE OLEWANIE OBJ. To jest wyjątkowo przykry fakt. Na Totalnym Piekle w czasie wczytywania Golda dobrze wiedziałem, że jak wybiorę Niemca, to mam już spore szanse na zwycięstwo, bo allies oleją czołg i skupią się na obrzucaniu axis spawna nalotami. Z kolei obrońcy wolą kampić się przy spawnie, zamiast bronić celu.
-Brak odwagi. Szturmujemy bramę fuela, wbiegam medem, aby przetrzeć szlak dla enga, zabijam dwóch axisów, ginę i oczekuję, że za mną jest eng, który dobije kogo trzeba i pobiegnie wysadzać zbiorniki. A figę, eng został w budce i obrzuca granatami okna.
To narzekanie to ma być otwarcie ogólnej dyskusji "jak podwyższyć poziom teamworku na serwie". Wiem, że to prawie niemożliwe, ale może wśród nas jest geniusz, który nas zaskoczy swoją mądrością :)
Ze swojej strony mogę służyć pisaniem tekstów (parę poradników już jest), gadaniem i ogólnie Vesemirstwem.
